wróć
Polski Związek Alpinizmu

KANIN 2010. Wyprawa STJ KW-Kraków

Opublikowano: 28-09-2010; 1:21 przez mteg

W dniach 01-21.08.2010 w słoweńskim masywie Kanin działała 12-osobowa wyprawa Sekcji Taternictwa Jaskiniowego KW Kraków. To już XII letni wyjazd.

W tym roku po raz kolejny głównym celem była jaskinia BC 10, która ma szanse stać się drugim górnym otworem Systemu BC4 –Mala Boka (- 1319). W zasadzie całą naszą aktywność w ostatnich 2 latach poświęciliśmy BC10. Ta odkryta w 2004 roku jaskinia na parę lat została zapomniana z powodu intensywnej działalności w BC4. Dopiero po 3 latach od odkrycia otworu powracamy do BC10. Jaskinia zlokalizowana jest bezpośrednio nad galerią Wileńską (Mala Boka). Po pokonaniu ciasnego meandra na głębokości 200m otworzyła się obszerną studnią P 170.




Pablo


Eksploracja niestety przebiega bardzo powoli, głównie przez selekcyjne „ciasnoty”. Bardzo obszerne studnie poprzedzielane są wyjątkowo podłymi meandrami. Po zeszłorocznym listopadowym wyjeździe udaje się dotrzeć do głębokości 630 m, nad kolejną obszerną studnię. W tym roku akcje prowadziliśmy w oparciu o biwak na -320 m, czyli bardzo płytko. Zakładaliśmy szybkie połączenie z Malą Boką. W końcu brakowało niecałe 100 m w pionie, które jak się zdawało możemy pokonać w krótkim czasie ponieważ na przodku mamy „wielką studnie”.

Mala Boka Mala Boka


Początek wyprawy to transporty, poprawa oporęczowania i wejście na I biwak. Na powierzchni warunki złe – pada. Odcinek od biwaku do dna Studni „Ku Pamięci Skwira” (-630 m) określiliśmy zgodnie nazwą „Ścieżka Zdrowia”. Pierwszy odcinek zaraz za namiotem biwakowym to 20 metrowe przeciskanie w dnie meandra z aktywnym ciekiem wodnym „także już w drodze w dół ” suchość” i uczucie ciepła odchodzą w zapomnienie. Dwie studnie i błotny Meander”Gdzie te Gangi”, chwila przerwy na prysznic w „siedemdziesiątce” i nasze ulubione miejsce meander „Upodlenia” – czyli mokre błoto w ilościach „hurtowych” o konsystencji „Nutelli”. Szczególnie miły w drodze powrotnej, gdy przyrządy odmawiają współpracy a kompres błota powoduje „dreszczyk”. Na pierwszym biwaku docieramy na głębokość 730 m ,zjeżdżając dwie obszerne studnie bez błota, lecz z wodą. Ku zdziwieniu jaskinia skręca o 180 stopni i kieruje się na północ. Oddalamy się od Boki, w której teoretycznie już powinniśmy być! Drugi biwak to kolejne zaskoczenia-wchodzimy w horyzontalny ciąg rozwijający się na północ z dużym ciekiem wodnym i silnym przepływem powietrza. Pojawia się suche błoto. Na głębokości 750 m woda znika w obszernej studni (możliwość eksploracji). Dalej idziemy na północ, starym, suchym pęknięciem stając nad kolejną studnią na -820 m. Trzeci ostatni biwak to walka z wodą, ratowanie sprzętu i dotarcie na głębokość 860m do „nie zasilanego” syfonu. Szczelina nad syfonem rozwija się dalej… Niestety brak czasu nie pozwolił na dalszą działalność.

Ogółem w BC 10 dokładamy 230 m głębokości. Długość wzrosła do 1,7 km. Jest to obecnie jedna z głębszych jaskiń masywu Kanin. Już w listopadzie planujemy kolejny wyjazd do BC10.

W wyprawie wzięli udział:

Arek Brzoza (WKTJ), Marcin Feldman (TKTJ), Jan Poczobut (SW) oraz z Sekcji Taternictwa Jaskiniowego KW Kraków: Krzysztof Bac, Konrad Boroń, Karolina Filipczak, Łukasz Karda, Michał Kuryłowicz, Paweł Ramatowski (kierownik), Piotr Rożek, Piotr Sienkiewicz i Magda Wrona. Dziękujemy PZA za wsparcie finansowe wyjazdu.





Paweł Ramatowski „Pablo”

Partnerzy